2
Zbliżający się upadek kraju
7 maja 1525 roku zwołano w Budzie kolejny parlament. Tutaj, w celu zdobycia pieniędzy, zerwano kontrakty wydobywcze Fuggerów i niektóre rachunki Thurzonów, a Werbőczy został wybrany na palatyna, lecz w 1526 roku został zmuszony do rezygnacji, a Báthory został przywrócony na stanowisko. Na zgromadzeniu plebs pojawił się uzbrojony i pomimo wezwania króla nie zgodził się na wycofanie swoich sił. Spotkaniu towarzyszyła ksenofobia i oskarżenia, m.in. oskarżenia podskarbnika Imre Szerencsésa i żądanie wydalenia zagranicznych dyplomatów, których przyczyną była rzekoma działalność szpiegowska.[1]
Tymczasem Francuzi zostali pokonani w bitwie pod Pawią, a król również został pojmany. Pokój madrycki pomiędzy Franciszkiem I a Karolem V – w zawarciu którego również wzięli udział Węgrzy – został wkrótce unieważniony przez króla francuskiego, a następnie zawarł sojusz z papieżem, w ten sposób kraj ponownie został odizolowany od Zachodu .
11 maja kontynuowano zebranie szlachty w kościele w Budzie, gdzie nie poruszano kwestii wojny tureckiej. Tomori nieustannie ostrzegał lordów, aby przestali się sprzeczać, ponieważ kraj był w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Ale los zrujnowanego królestwa został przypieczętowany.
Ani emisariusze papiescy, ani manifest papieski nie były w stanie przekonać szlachty do lepszego spojrzenia.
Pomimo zakazu Lajosa, w Hatvan odbył się kolejny parlament. Jednak wraz z wyborem Werbőczego władza Szapolyai wzrosła, ponieważ Werbőczy był od niego zależny. Ale nawet król żywił rosnącą niechęć do panów, która trwała w zasadzie od początku, kiedy zobaczył, jak bardzo poszli własną drogą.
Na parlamencie w Rakosie nakazano, aby arcykapłani i lordowie zebrali pewną liczbę uzbrojonych ludzi i aby jedna piąta poddanych, a w razie potrzeby wszyscy zdrowi mężczyźni poddani zostali wezwani na wojnę. Ponadto król musiał wybrać dwóch naczelnych kapitanów. Szlachta uznała dochody królewskie za wystarczające na pokrycie wydatków wojennych, król jednak uważał, że są one rażąco przeszacowane i groził zrzeczeniem się odpowiedzialności za obronę kraju w przypadku ataku z zewnątrz.
Stopniowo stało się jasne, że Lajos nie jest w stanie wykorzystać nawet najmniejszych oferowanych mu możliwości. Nastroje nie opadły, a nowym skarbnikiem został także Elek Thurzó, który nie mógł pobierać podatków.
2 czerwca król podjął decyzję o zwołaniu powstania, lecz ze swojej strony nie miał pieniędzy na wystawienie choćby marnej chorągwi. Następnie nuncjusz papieski poradził, aby opodatkować szlachtę, a on sam zaproponował zapłacenie podatku w wysokości pięciuset złotych.[2] W odpowiedzi pozostali panowie i kapłani ofiarowywali mniejsze lub większe sumy, służbę wojskową oraz sprzedaż majątku ruchomego i nieruchomego w celu gromadzenia pieniędzy, a także powołanie chłopów pańszczyźnianych.
Choć część obiecanych pieniędzy wkrótce trafiła do skarbnicy, z której wypłacono brakujące pensje i wyposażono niektóre jednostki, wkrótce ponownie pojawił się brak środków i nie było już możliwości pokrycia dalszych wydatków. Nie płacił np. obrońcom Kliszy czy żołnierzom Tomoriego.
W międzyczasie De Burgio otrzymał od papieża także dwadzieścia pięć tysięcy złotych, a król powierzył mu zebranie czterech tysięcy piechoty, lecz nuncjusz – nie chcąc niepotrzebnie marnować pieniędzy – spełniłby jedynie prośbę gdyby kampania przeciwko Turkom rzeczywiście miała miejsce.[3]
17 czerwca za zgodą papieża nakazano przebić połowę kościelnego złota i srebra na pieniądze, lecz w wielu miejscach nie chcieli ich oddać. Tomori poinformował również, że nie chce sprzedawać skarbów kościelnych.
Thurzó nie mógł sobie poradzić z tym zamieszaniem i złożył rezygnację, której król oczywiście nie przyjął.
„ | Widzę, że wszyscy szukają w mojej osobie jedynie ucieczki i wymówki. Osobiście narażałem się na to wielkie niebezpieczeństwo, aby narazić swoje życie na wszelkie zmienne losy dla zbawienia kraju i dla Waszego dobra. Aby nikt nie znalazł w mojej osobie usprawiedliwienia dla własnego tchórzostwa i aby nie mógł mnie o nic winić, z pomocą Boga wszechmogącego osobiście jutro pójdę z wami tam, gdzie inni nie chcą iść beze mnie . | ” |
– István Brodarics a o katastrofie w Mohaczu. |
Władzę oligarchów przywrócono także w Królestwie Czeskim. Do 1525 Rožmitál i jego partia odzyskali wszystkie odebrane mu w 1523 przywileje i stanowiska, które wykorzystywał dla własnej korzyści, nie dbając jednocześnie o interesy swojego kraju, nie mówiąc już o rozpoczęciu rzeczywistą wojnę między Czechami a Imperium Osmańskim.
Przegapiona kampania antyturecka
29 września Lajos zwołał kolejny parlament do Budy, na którym nakazał płacenie dziesięciny i jak dotąd cały majątek Fuggerów na Węgrzech został przejęty. Szapolyai uniemożliwił jej odzyskanie, w związku z czym skarb państwa nie tylko stracił zyski, ale także swojego poprzedniego płatnika zaległości i nie miał już kapitału na dalszą działalność.[4]
Królewska rada wojenna wyznaczyła Tomoriego na dowódcę armii, która miała zostać wysłana przeciwko Turkom, których miejsce zgromadzeń znajdowało się pod Péterváradem. Panom wydano otwarty rozkaz, aby wszystkie oddziały maszerowały do obozu Tomoriego, ale przybyły tylko oddział Bálina Töröka, oddział Balázsa Ráskaia i oddziały seklerskie, arcybiskupa Esztergomia, biskupa Pécus i uzbrojonych ludzi z kapituły ostrzyhomskiej. Częściowo z niedowierzaniem witali zbliżający się atak Turków, a częściowo byli zazdrośni o Tomoriego. Ponadto palatyn oświadczył, że nie będzie „wchodził do obozu z chłopami niższego rzędu”, a Buda oznajmił także, że szlachta jest gotowa chwycić za broń przeciwko Turkom tylko pod warunkiem osobistego podjęcia działań przez króla.[2]
Król i jego świta z niepokojem obserwowali kroki Szapolyaia. Obawiano się, że kierując się chęcią prywatnej zemsty, zaniedba wojnę z Turkami, a nawet przejdzie na stronę sułtana. Choć część różnych poważnych oskarżeń kierowanych pod jego adresem pochodziła od jego zaprzysiężonych wrogów, wyraźnie tęsknił za węgierskim tronem i miał nadzieję, że Lajos prędzej czy później umrze bez następcy.
Nie można jednak w pełni udowodnić, że chciał osiągnąć swój cel ani o własnych siłach, ani przy pomocy Turcji. Kwestię turecką także traktował dość poważnie, jednak myślał głównie o obronie Transylwanii, więc nie chciał ulegać Tomoriemu. Był przekonany, że siły sułtana zaatakują Transylwanię w 1526 roku, dlatego w marcu zapowiedział powstanie publiczne. Przeciwnicy zarzucali mu, że przygotowuje się do buntu. Sam Czausz Behram sugerował, że wśród panów byli zdrajcy, dlatego podejrzenia od razu skierowano na Szapolyaia. Krążyły pogłoski, że nawiązał kontakt z miejscowym paszą w Widinie, z którym omawiał zawarcie odrębnego pokoju z sułtanem.[2] Po stronie swoich wrogów Szapolyai odmówił walki z Turkami, w których szeregach znajdował się także król. Wolałby raczej rozpocząć wojnę z sułtanem, aby chronić swoje terytoria.
15 listopada 1525 roku po długich negocjacjach Polacy i Turcy podpisali porozumienie o zawieszeniu broni.[5] Na Polską nie można już było liczyć.
Kampania turecka 1526
Pod koniec 1525 roku Pál Bakith, wojewoda Vencsánc, przyniósł wiadomość, że na rok następny planowana jest w Konstantynopolu zakrojona na szeroką skalę kampania, na czele której stanie sułtan.[6] Stosunki Imperium Osmańskiego z Persją stawały się coraz bardziej pokojowe, a bej Bali z Nándorfehérvár, który zyskał wielką reputację w starciach granicznych, dodał otuchy sułtanowi, więc nie było innego wyjścia, jak tylko kampania na Węgrzech.[7]
Zdawało się to potwierdzać aktywna działalność harcowników osmańskich w głębi lądu i wokół Karpat.
Przez pięć lat nie dbali o organizację obrony, a teraz w tym krytycznym momencie nie mogli nic zrobić, ale najwyraźniej nie chcieli. Tomori uciekł ze stolicy po tym, jak wszystkie jego ostrzeżenia zostały zignorowane, ale mimo to otrzymał od De Burgio trochę pieniędzy na zatrudnienie 200 huzarów. Tomori wskazał papieżowi, że nie zamierza zachować tytułu arcybiskupa i raczej wróci do swojej poprzedniej kariery.
W lutym przed kolegium kardynalskim papież dał de Burgio pięćdziesiąt tysięcy sztuk złota, których nie przekazał Węgrom, aby nie zostały wydane, lecz wysłał w zamian dużą liczbę najemnej piechoty (Niemców, Hiszpanie, Morawianie i Czesi), których związał z armią królewską i oni także brali udział w bitwie pod Mohaczem. W liście Papież zwrócił się do państw, w tym Anglii i Francji, o pomoc Węgrom.[8]
W drugiej połowie czerwca hospodar mołdawski Stefan IV poinformował Lajosa, że Suljeman nakazał mu wziąć udział w kampanii na Węgrzech. Z kolei władca Wołoszczyzny Radu V, intronizowany na księcia i wojewodę transylwańskiego, był gotowy do walki z Turkami. Po pewnym wahaniu Szapolyai otrzymał rozkaz wtargnięcia na Wołoszczyznę ze swoją 15-tysięczną armią i zjednoczenia się z armiami Radu i Stefana, z którymi mógłby zaatakować sułtana z boku.
Sulejman wyruszył 23 kwietnia ze swoją armią liczącą około pięćdziesięciu do sześćdziesięciu tysięcy ludzi. Postępowała ona powoli z powodu wylewów rzek, ale szlachta na Węgrzech nie była tym zajęta, lecz parlamentem zwołanym na 24 kwietnia. Już 26 stycznia stany chorwackie zadeklarowały chęć przyłączenia się do imperium Habsburgów w związku z najazdami tureckimi, które miały miejsce w ostatnich latach. Nie zapomnieli stawić się w tym parlamencie z uzbrojonymi ludźmi, których użyliby nie przeciwko Turkom, ale przeciwko sobie nawzajem. A parlament nie mówił o niczym innym jak o poprzednich problemach, zajmowaniu stanowisk rządowych i defraudacjach. Sprawę powołania armii pozostawiono na ostatni dzień. Efektem był całkowity chaos: zderzyły się szereg przepisów ochronnych i podjęto wiele niepraktycznych decyzji. Królowi tak brakowało pieniędzy, że musiał zastawić własne srebrne sztućce.[9] Bogactwo kraju zostało roztrwonione, prawie nie było wyszkolonych żołnierzy, zaopatrzenie oddziałów było godne ubolewania, a wszystkie zamki były w katastrofalnym stanie. O pomoc zwrócono się do Polski, cesarza niemieckiego i innych władców europejskich. Polacy nie chcieli zerwać rozejmu, a w Niemczech wybuchła w 1523 r. niemiecka wojna chłopska, która pochłonęła środkową i południową część kraju w płomieniach, co uniemożliwiło cesarzowi pomoc Węgrom.
Otrzymano jedynie obietnice od innych państw i nic więcej. Władza Ludwika już osłabła, mimo że sułtan turecki wcześniej zaproponował kapitulację i pozwolenie armii tureckiej na marsz na zachód, król nadal wybrał opór, bez realistycznej oceny równowagi sił!
2 czerwca próbowano zorganizować zbiórkę publiczną, a papież wyraził zgodę na bicie pieniędzy ze złotych i srebrnych przedmiotów znajdujących się w kościele. Król polski wysłał wcześniej na pomoc około 3 000 żołnierzy, którzy po zawarciu pokoju polsko-tureckiego kontynuowali walkę, a część z nich walczyła w bitwie pod Mohaczem.[10]
14 czerwca król Ludwik wysłał na zgromadzenie cesarskie, tym razem w Spiry, Tamása Nádasdyego, który został odwołany 28 lipca obietnicą otrzymania 4 000 żołnierzy, z których żaden nie dotarł na Węgry.[11]
Tomori proponował budowę zaimprowizowanych fortyfikacji na brzegach Sawy, które mogłyby posłużyć do opóźnienia natarcia Turków, jednak tego nie zrealizowano, gdyż nawet to uznano za kosztowne. 30 czerwca Turcy dotarli do ujścia Sawy, gdzie spodziewali się spotkania z armią węgierską. Sulejman początkowo, będąc podejrzliwym, wierzył, że po drugiej stronie spotka armię węgierską.
Rozkaz mobilizacyjny został wydany późno, 23 czerwca. Szlachta odmówiła jednak obrony przeprawy przez rzekę z palatynem bez udziału króla. Już 2 lipca w obozie w Tolnej miała pojawić się szlachta, lecz podobnie jak w 1521 r. ponownie pojawił się tam tylko król, choć kilkakrotnie powtarzano mu, że wojsko nie zbierze się szybko ze względu na żniwa. Pod Sawą tylko Tomori obserwował Turków z dwutysięczną armią, ale kiedy siły Rumelii przekroczyły granicę w dniach 2-4 lipca, wycofał się w obliczu przewagi liczebnej.[12]
Armia turecka dowodzona przez wielkiego wezyra zajęła Pétervárad 28 lipca, po ponad dwutygodniowym oblężeniu i Újlak 8 sierpnia. Sulejman przekroczył Dravę 19 sierpnia, ale i tam nie napotkał oporu na otwartym polu,[13] więc wierzył, że decydująca bitwa rozegra się przed stolicą.
20 lipca Lajos wyruszył do obozu w Tolna na czele mniejszego oddziału, gdzie przez dwa tygodnie czekał na więcej żołnierzy. 6 sierpnia przeniósł miejsce spotkań na mniej zaludnione pole pod Mohácsem, ale nie przybyły prawie żadne inne oddziały. Dwa dni wcześniej w Paks dowiedział się, że Pétervárad upadł. Choć oddziały powoli zaczęły gromadzić się w Tolna, czas uciekał.
Sulejman w Eszéku dowiedział się, że król jest pod Mohaczem, ale nadal nie wierzył, że ma naprzeciw całe główne siły. Myślał, że to tylko preludium. W rejonie Krassó Tomori walczył z tureckimi najeźdźcami w ufortyfikowanym obozie ze swoją sześciotysięczną armią i 24 sierpnia udało mu się pokonać jedną z armii wroga. Jednak królewska rada wojenna orzekła, że Tomori ma maszerować na Mohacz, dzięki czemu Akinji uniknęli śmierci.
Bitwa pod Mohaczem
W Tolnej narada wojenna rozważała już stoczenie decydującej bitwy 6 sierpnia, jednak propozycje te były nieostrożne i nierozważne. Nie mieli dokładnego raportu o wielkości i sile armii sułtana.[14] Niektórzy, jak István Brodarics, ostrzegali przed angażowaniem się w otwartą bitwę, ale uznaliby za wskazane, gdyby palatyn pośpieszył do Dravy, aby spróbować powstrzymać sułtana. Chociaż propozycja została przyjęta, ale tylko pod warunkiem, że król wkrótce ją zastosuje. Ale palatyn i pozostali lordowie, powołując się na swoje przywileje, nie odmówili zrobienia ani kroku bez króla.
Lajos nie miał innego wyboru, jak 24 sierpnia udać się na południe. Armia królewska liczyła niecałe 25 000 ludzi, którą oprócz chorągwi królewskich i szlacheckich uzupełniali najemnicy, oddziały chorwackie i Serbowie, a także żołnierze z okolic i innych części kraju. Oddziały transylwańskie,[15] które otrzymały sprzeczne rozkazy, marniały w Szeged, siły chorwacko-słowiańskie w Zagrzebiu, podczas gdy siły czeskie wzmocnione niemieckimi najemnikami stacjonowały w Győr.
Młody król po raz pierwszy w życiu dowodził bitwą, więc brakowało mu doświadczenia wojskowego. Tomori nie mógł kontrolować zdezorganizowanej siły. Podobnie jak Tomori, Szapolyai potrafił dowodzić armią i gdyby dołączył do głównej armii królewskiej, różnice między obiema armiami z pewnością mogłyby zostać w pewnym stopniu zniwelowane. Armia Ludwika nie miała żadnej konkretnej strategii poza zaciętą walką, która ich zdaniem mogła wygrać bitwę. Nawet sam Tomori wierzył w prawdziwość „sprawy chrześcijańskiej”, że armią kieruje Bóg i że z nim należy wygrać bitwę z poganami.
Armia sułtana natomiast była przygotowana, jej sztab przewyższał armię królewską, miała więcej armat i karabinów, kawaleria była też znacznie lepiej wyszkolona, a Sulejman opracował lepszą strategię.
W pierwszej fazie bitwy znajdująca się w pierwszej linii ciężka kawaleria węgierska pokonała w bitwie armie Rumelii. W drugiej linii król zaatakował zwarty szyk janczarów uzbrojonych w muszkiety w środkowych kolumnach. To był fatalny błąd. Pośród zaciekłych salw kawaleria została rozgromiona, a porządek wojskowy został złamany. Więcej Węgrów uciekających na bagna Dunaju zginęło tam niż na polu bitwy. W bitwie poległo około dwudziestu tysięcy Węgrów. Poległ tam Pála Tomori, kilku biskupów, arcybiskup ostrzyhomskiego i sędzia regionalny. Lajos właśnie przekraczał potok Csele, gdy jego koń zaplątał się w krzaki i zrzucił go z siodła. Ciężka zbroja powaliła króla na ziemię i utonął w rwącej wodzie.
Następnie główne siły tureckie nie mogły zostać zatrzymane w otwartej bitwie aż do 1664 roku.
„ | „…król także po około półtorej godzinie walki zaczął biec razem ze swoimi zwolennikami i ruszył w stronę Pécs - ale biegnąc płytkim strumieniem, który nazywa się Krassó lub Csele, gdy tylko koń jego przeszedł na drugi brzeg, nie udźwignął ciężaru, upadł na grzbiet do bagna i w 22 roku życia utopił w nim króla…” | ” |
„ | „Ciało Lajosa II, które rybak odnalazł na brzegu Cselepatak, wydobywszy je stamtąd i przygotowując w sposób godny króla, pochował je…” | ” |
– Szapolyai János |
Konsekwencja Mohacza
Po straszliwej bitwie pod Mohaczem los kraju pozornie został przesądzony. Oczywiście byli tacy, którzy wielokrotnie czerpali korzyści z zamieszania. Stary palatyn Batory, który przeżył bitwę, zabrał ze sobą do Pożonia skarby kapituły peczskiej i nigdy ich nie zwrócił.
Na terytorium kraju pozostały trzy armie. Jedną z nich jest armia niemiecko-czeska, która przybyła z Moraw, ale została zmarnowana na całej północy, w pobliżu Dunaju. Pod względem wyposażenia i wyszkolenia była znacznie lepsza od sił banderii węgierskich, lecz gdy tylko dowiedziały się o katastrofie w Mohaczu, natychmiast się wycofały.
Armia Szapolyaia nadal znajdowała się na Wielkiej Równinie, ale się nie poruszyła.
Chorwacka armia bana Frangepána, licząca około sześciu tysięcy ludzi, przybyła do bitwy pod Mohaczem, gdy było już za późno, więc ominęła Sulejmana, który miał około dziesięciokrotną przewagę liczebną.
Szapolyai i Frangepán, choć mogli, nie zjednoczyli się, lecz liczebność ich armii nie osiągnęłaby liczby zniszczonych sił królewskich, więc razem nie byliby w stanie powstrzymać sułtana.
Lokalne opory
Ponieważ w głębi kraju nie było już silniejszego zamku, armia osmańsko-turecka bez przeszkód ruszyła na Budę wzdłuż Dunaju. Miasto i zamek nie miały żadnej straży, przez co niemal wpadły w ręce Turków.
W mieście zapanowała ogromna panika. Ponieważ nie spodziewano się, że armia turecka będzie w stanie zbliżyć się do stolicy, nie zorganizowano ewentualnej ewakuacji i ratowania mienia. Gdy sułtan się zbliżył, rozpoczął się szalony pośpiech. Część kosztowności (w tym bezcenna z punktu widzenia dokumentacji historycznej część archiwum królewskiego) ładowano na barki i próbowano przewieźć Dunajem do Pożonia. Statki zatonęły, a wartości te zostały utracone na zawsze.[16] Mária nadal była w stanie przenosić przedmioty, które można było łatwiej przenosić, takie jak biżuteria, ubrania, wyroby złotnicze i miała nadzieję, że Lajos cały czas żyje.
Wojska Sulejmana wkroczyły do Budy od 11 do 12 września. To tutaj sułtan dowiedział się, że król zginął. W tym czasie grasujący maruder wysłał po całym kraju swoje oddziały kawalerii Akinji, a największe zniszczenia kraj doznał po najeździe Tatarów, który dotknął jego wewnętrzne obszary. Osiem dni później Turcy najechali Peszt. Próbowali także zająć Esztergom i Visegrád, ale bezskutecznie. Najeźdźcy gruntownie splądrowali stolicę.
W całym kraju tylko niewielka część zamków stawiała opór tureckim najeźdźcom. Uderzające jest to, że to nie żołnierze, ale zwykli chłopi chwycili za broń i często całymi dniami odpierali ataki tureckie, tworząc w kilku miejscach zaimprowizowane fortyfikacje. Szlachta przez wiele stuleci wypowiadała się lekceważąco o chłopach, nazywając ich bezsilnymi i niezdolnymi do walki, teraz jednak pokazała, że potrafi dzielnie walczyć o siebie. Siły ludowe wykazały znacznie więcej odwagi i determinacji niż szlachta, która miała obowiązek chronić kraj, ale tego nie zrobiła!
Należy podkreślić dwie tak ważne bitwy: jedną z nich są walki w Pilismarót, gdzie przez trzy dni utrzymywał się obóz chłopski, który ostatecznie został zdobyty po wystawieniu regularnych wojsk. Drugi miał miejsce pod Péterváradynem, gdzie chłopi serbscy i węgierscy pokonali Turków pod wodzą sułtana. W tych miejscach, gdzie wsie znajdowały się na otwartych polach, ludność rzucała się w trudno dostępne, górzyste, zalesione i bagniste zakątki i tam tworzyła zaimprowizowane fortyfikacje.
Chłopi schronili się w kilku zamkach lub innych twierdzach. Wzdłuż rzek Cisy i Drávy na tureckich napastników czekała gotowa obrona, ale wielu z nich zostało zaatakowanych już w dniu bitwy pod Mohaczem, więc nie mieli czasu na przygotowanie się do bitwy, ale nawet wtedy się bronili najlepiej jak potrafią, choćby ze względu na swoje życie.
Tata i Esztergom, Komárom również skutecznie odpierał nagłe ataki Turków, w których walczyli także żołnierze i chłopi, a także mnisi, którzy w międzyczasie zachęcali prosty lud do walki z poganami swoją wiarą chrześcijańską, tym samym udało im się ich zainspirować, którzy chcieli chronić swój majątek i swoje rodziny przed byciem niewolnikami.
Zadunaje bardzo ucierpiała, ale niszczycielska ręka Turków dotarła także do regionów Miskolc, Gyöngyös i Muhi. Turcy unikali Pécsu, ale zniszczyli okoliczne tereny wiejskie.[17]
Szapolyai i Frangepán również nie pozostawali bezczynni. Wojewoda transylwański wraz z Lukácsem Kismarjaiem najechał terytorium Turcji, mając nadzieję wywabić sułtana z kraju.[18] To wojska chorwackie i transylwańskie skutecznie rozbiły szeregi wroga i uszczupliły jego liczebność po chłopstwie.
Kolejnym żołnierzem wartym wspomnienia jest serbski wojewoda Radics Bosics, który wraz ze swoimi żołnierzami, którzy przeżyli bitwę pod Mohaczem, uzupełnieni o innych, brutalnie zwalczał Turków.
Wkrótce sułtan również zarządził odwrót. Armia podzieliła się na dwie części, jedną dowodzoną przez Sülejmána wzdłuż Dunaju, drugą dowodzoną przez wielkiego wezyra Piri Mehmeda, zlikwidowała lokalny opór nad Cisą niedaleko Szegedu i wkroczyła do miasta.
Szabadka natomiast stawiła czoła siłom wielkiego wezyra. W międzyczasie wojewoda Bosics zaatakował i wyciął przewoźników zaopatrzenia (żywności i paszy), z którymi przybyły na najazd nowe posiłki tureckie, i nieustannie nękał armię sułtana. Placówki Sülejmána napotkały również opór w pobliżu Bács, gdzie uciekli Serbowie i Węgrzy uciekli do klasztoru i walczyli cały dzień, aż w końcu polegli.[19]
Historia podziału kraju na trzy części
Sülejmán nie chciał na razie zawładnąć całym krajem, dlatego nie pozostawił w stolicy straży. Zadowalałoby go to, że podobnie jak książęta rumuńscy czy tatarscy, również król węgierski złożył mu przysięgę lenną. Przed wyjazdem spalił Peszt i zabrał ze sobą mnóstwo skarbów, w tym niektóre słynne Corviniana i około 200 000 więźniów. Do swojego imperium przyłączył okupowane terytoria chorwackie, południowe i bośniackie, z których część pozostała w posiadaniu Imperium Osmańskiego nawet po wypędzeniu Turków.
Powodów, dla których nie przejął Węgier, jest kilka. Stolica była daleko od Imperium Osmańskiego, więc utrzymanie jej, wyposażenie i zaopatrzenie było zadaniem znacznie trudniejszym. Ponadto tereny na południu nie były zajęte przez Turków, więc prowadząca tam droga również nie była zabezpieczona, gdyż działania sił nieregularnych przeciwko ludności nie oznaczały okupacji, lecz służyły rabowaniu i zastraszaniu zwykłych ludzi oraz osłabić duchową siłę kraju. Ponieważ był już początek października, armia turecka musiała wkrótce przygotować się do kwater zimowych, zawieszając obozy letnie. Ponadto lokalny opór był silny.[20]
Władza państwowa upadła wraz z dygnitarzami, którzy zginęli pod Mohaczem. Okaleczone królestwo stało się niezdatne do użytku, a kierownictwo rządu centralnego również zostało gruntownie okaleczone, ponieważ tam też zginęła większość jego aparatu, czyli ispánie. W rozproszonej i zagmatwanej sytuacji potrzebny był czas nie tylko na obronę, ale także na policzenie ocalałych. Za radą Szapolyaia i innych osób królowa Maria zaczęła zwoływać parlament, a dzień zgromadzenia wyznaczyła na 25 listopada w Komáromie. Szapolyai otrzymał polecenie zwołania wstępnego parlamentu transylwańskiego, na którym można wyznaczyć delegatów. Wracając do Egeru, Várday próbował zmobilizować tamtejszą diecezję, nawiązał kontakt z Szapolyaiem i próbował połączyć siły wraz z armatami w wyznaczonym obozie w Verpelét.[21] Na spotkaniu, które odbyło się w połowie września, pojawili się już przedstawiciele pięciu komitatów.[22]
Frangepán przywrócił porządek w Chorwacji i Zadunaju. Podczas nieobecności Ferenca Batthyány'ego zwołał on na 23 września zgromadzenie w Kaproncá, na którym Chorwaci wybrali go na gubernatora. Zala, Somogy, Baranya i Pozsega wkrótce zwrócili się do niego o pomoc, a z czasem całe Zadunaj oczekiwało ochrony ze strony Frangepána.
Frangepán przywrócił porządek w Chorwacji i Zadunaju. Podczas nieobecności Ferenca Batthyányego zwołał na 23 września zgromadzenie w Kapronca, na którym Chorwaci wybrali go na gubernatora. Zala, Somogy, Baranya i Pozsega wkrótce zwróciły się do niego o pomoc, a z czasem całe Zadunaje oczekiwało ochrony ze strony Frangepána.
Po wycofaniu się armii tureckiej upadłe Królestwo Węgier mogło mieć szansę stanąć na nogi, jednak kolejne ponad dekady przyniosły dla kraju kolejną wojnę.
Gdy tylko Szapolyai dowiedział się o śmierci Lajosa, natychmiast ogłosił swoje roszczenia do tronu.[23] Później rozeszła się o nim wieść, że celowo trzymał się z daleka od bitwy pod Mohaczem, aby porażka, a nawet śmierć króla otworzyła mu drogę do tronu. Pomysł rozpowszechnił się za czasów Habsburgów, którzy wierzyli, że aby dostać się na tron, wykorzystają wszelkie środki. Choć wojewoda transylwański aż do Mohacza pozostawał w tle i był moment, kiedy świadomie unikał eskalacji (z jednej strony ze względu na Báthoryego). Nie udowodniono także, że utrzymywał on kontakty z Turkami, gdyż później Habsburgowie ponownie rozgłosili tę wiadomość, chcąc w ten sposób odzwierciedlić politykę, którą prowadził od 1528 roku, kiedy to zawarł sojusz z sułtanem. Sam prosił króla, aby zaczekał, gdyż sprowadza do obozu znaczne wojsko. Przybywając do Szegedu wiedział już jednak, że nie dotrze do króla na czas, ale jeśli nie całą armią Transylwanii, to przynajmniej wyruszył z mniejszymi siłami zbrojnymi, aby jakoś wziąć udział w bitwie.
Ponieważ zgodnie z decyzją parlamentu z 1505 roku[24] najpotężniejszym panem miał być król, wybór padł na Szapolyai, który dysponował nawet pokaźną siłą. Król János przez jakiś czas kontynuował walkę z Turkami i pod koniec 1526 roku odbił zamki Cserög i Bánmonostor w Szerémség. Jego wysiłki na rzecz kontynuowania walki z Turkami zostały zasadniczo zachwiane faktem, że Serbowie przesiedleni w celu obrony granic pod wodzą Jovana Cserniego wywołali powstanie na dużą skalę, które było największym ruchem w kraju po wojnie chłopskiej 1514. W tym samym czasie kolejnymi podobnymi zniszczeniami spowodowanymi przez wojnę turecką musiała być Wielka Równina, a także niektóre części Transylwanii i Chorwacji.
Nawiązując do umowy małżeńskiej habsbursko-jagiellońskiej, Ferdynand ogłosił także swoje roszczenia do tronu węgierskiego. Większe szanse miał władca austriacki niż Szapolyai, którego wspierała jedynie Polska. Szapolyai został koronowany, ale miesiąc później Ferdynand został wybrany na króla także przez stojącą obok niego szlachtę, z której większość była przeciwnikami wojewody transylwańskiego.
Po stłumieniu powstania serbskiego natychmiast wybuchła wojna między dwoma anty-królami, wywołując bolesne rozczarowanie wśród zwolenników Szapolyaia. W ciągu zaledwie miesiąca rządząca armia Habsburgów zepchnęła ich z powrotem na wschodnią część kraju i zniszczyła jego armię w jednej bitwie. Król János nie mógłby konkurować z mniejszą armią zachodnią, w związku z czym nie miałby szans na powodzenie w starciu z Turkami. Dlatego poprosił o wsparcie sułtana, który nie chciał, aby Węgry dostały się pod panowanie austriackie.
Szybko też stało się jasne, że Ferdynand był także wyjątkowo słaby wobec Imperium Osmańskiego, gdyż po tym, jak sułtan wkroczył na Węgry, by pomóc Szapolyaiowi, także zaczął bardzo szybko oblegać Wiedeń, choć go nie zdobył, ale jego szybkie sukcesy pokazały, że Austriacy co najwyżej przeciwstawiali się Szapolyaiowi.
Wojska tureckie w dalszym ciągu brały czynny udział w wojnie między obydwoma królami, jednak pomoc turecka oznaczała dalsze zniszczenia kraju, gdyż wojna toczyła się na terytorium Węgier, a Turcy plądrowali także terytoria swoich sojuszników.
W tym samym czasie po stronie Szapolyaia w zarządzaniu krajem brał także udział inny znany polityk i dostojnik kościelny, Chorwat György Fráter, polityk niezwykle bystry i ineligentny.
W 1538 roku doszło do porozumienia między obydwoma królami, zgodnie z którym korona należeć będzie do Ferdynanda, jeśli Jan umrze bezpotomnie. Oczywiście gdy urodził się syn Szapolyai, zmienił układ.
Gdy sułtan zdał sobie sprawę, że Węgrzy są całkowicie niegodni zaufania, postanowił całkowicie zająć kraj. W 1541 roku, kiedy wznowiły się walki o spadek, Sulejman odciążył oblężoną Budę, a następnie ją zajął. Podarował Transylwanię wdowie po Jánosz, królowej Izabelli i jego synkowi Zsigmondowi Jánosowi. Transylwania stała się lennem tureckim, podczas gdy na obszarach centralnych zorganizowano Vilayet Budy, który przetrwał półtora wieku. Felvidék, tereny Zadunajskie i chorwackie pozostały wyłącznie w rękach Ferdynanda.
Choć kraj doszedł do decyzji, że woli być państwem chrześcijańskim i w tym przypadku pozostać przy Austrii, ale i tutaj trzeba zaznaczyć, że Austriakom jest obojętna walka z Turkami i wyzwolenie kraju. Dla nich Węgry wydawały się bezwartościowe i chcieli rozszerzyć swoje wpływy i terytoria na Zachodzie, nie mierząc niebezpieczeństwa, jak łatwo Turcy mogliby zająć Wiedeń. Jednak Imperium Osmańskie na próżno poszukiwało tej upragnionej ofiary, która ostatecznie stała się przyczyną jego upadku. Prawdziwą szansą na walkę z Turkami byłaby możliwość rozpoczęcia wojny z Turkami nie tylko przez Imperium Habsburgów i Królestwo Węgier, ale by wzięły w niej udział także inne państwa europejskie. Tak liczna koalicja rzeczywiście była w stanie pokonać armię turecką, czego dowodem było kilka wojen, jednak wypędzenie Turków nastąpiło dopiero w 1683 roku
„ | …brakowało miłości do wspólnej ojczyzny, władzy królewskiej, a także pieniędzy i żołnierzy. Przecież żaden inny kraj w świecie chrześcijańskim nie przewyższył Węgier pod względem ludzi, koni, broni, złota i srebra, więc wystarczyłoby się wówczas obronić... Na Węgrzech było wówczas prawie 60 000 szlachty, która pełniła służbę w kawalerii; byłaby to armia niezwyciężona, gdyby miała zdolnego przywódcę i gdyby była równie entuzjastycznie nastawiona do sprawy publicznej i równie pragnęła porozumienia. | ” |
– Ludovicus Tubero |
– zwięźle podsumowuje przyczyny dalmatyński historyk Ludovicus Tubero.
Rządy tureckie, które w niektórych miejscach trwały prawie dwieście lat, pozostawiły na Węgrzech gorzkie dziedzictwo: liczba ludności kraju spadła, całe regiony stały się pustynią, gospodarka została zrujnowana, a kraj pozostał w tyle. Drugą poważną konsekwencją była zmiana składu etnicznego, która wkrótce potem wywołała antagonizmy etniczne i doprowadziła do Trianon, które stało się największą katastrofą dla Węgrów, przebijając Mohacz.
Za wszystkie klęski i zniszczenia nie można jednak zrzucać wyłącznie winy na złe rządy Jagiellonów, małostkowość szlachty i prywatne spory między ludem. Trzeba też wziąć pod uwagę względy i problemy logistyczne, które wprawdzie pogłębiły chaotyczne warunki panujące w kraju, ale też spowodowały poważne problemy w państwie z solidną władzą centralną i rozwiniętą, produktywną gospodarką.[25] Przede wszystkim warunki ruchu drogowego radykalnie różniły się od dzisiejszych. Armie potrzebowały żywności i wody, które nie zawsze można było zdobyć na terenie, przez który przechodziły. Dla Turków motywowało to do rabunku na dużym obszarze i taki był cel Akinji.
Jedzenie jest niezbędne, gdyż żołnierze muszą jeść co najmniej trzy razy dziennie, aby zachować siły i przytomność. Przed zmianą reżimu historycy o podejściu marksistowsko-komunistycznym zaciekle (i zupełnie bezpodstawnie) atakowali kilku generałów wojen tureckich, przede wszystkim imperialnych, takich jak Raimondo Montecuccoli, zarzucając im bezczynność i niekompetencję. [...]
Nawet król Maciej, uważany za genialnego stratega, nie byłby w stanie działać natychmiast, gdyby jego armia nie była odpowiednio zaopatrzona. Jednym z przykładów była kampania śląska Czechów i Polaków w 1474 roku. Mátyás dotarł na Morawy dopiero w sierpniu, do obozu wrocławskiego dotarł dopiero 19 września, natomiast Polacy dotarli do niego dopiero w październiku.[26]
Pieniądze potrzebne są na pokrycie wydatków wojennych, których zawsze brakowało węgierskiemu skarbowi królewskiemu. Za zebrane pieniądze zakupiono także część żywności.
Co więcej, nie było jasne, gdzie zaatakuje armia osmańska. W 1526 r. pojawiła się możliwość kampanii włoskiej lub mołdawskiej, co uwidoczniło się wyraźnie dopiero kilka tygodni później. Do sądów węgierskich i zagranicznych zawsze docierały fałszywe informacje, że sułtan turecki jest gotowy zakończyć wojnę lub że Węgrzy chcą zawrzeć pokój i poddać się.[27]
Niestety, grupa, która sumiennie prowadziła wojnę, była w mniejszości, z drugiej strony prawa i przywileje pozostałych szlachciców również wiązały ręce. Godność szlachecki zabraniała walczyć wspólnie z chłopami, a w 1526 roku nie tylko Báthory niechętnie brał udział w wojnie z chłopami.
Przede wszystkim pojawiło się pytanie, jaką drogę mogą obrać Węgrzy. Powinni być także zawiedzeni Jánosem Szapolyaiem i Ferdynandem Habsburgiem, gdyż ich także charakteryzują osobiste interesy i słabość.
Z biegiem czasu lud pogodził się z utratą znacznego obszaru kraju, a na pozostałych terenach starał się utrzymać Królestwo Węgier. Z biegiem czasu przywrócono porządek, a waśnie partyjne nieco ucichły, co dało możliwość rozpoczęcia od nowa.
Pomimo krótszych przerw (pokoje, rozejmy) wojna toczyła się na Węgrzech od początku w 1521 roku, czyli przez czterdzieści siedem lat, aż do zawarcia pokoju w Drinapoly. W tym czasie, w ciągu prawie pół wieku, kraj doświadczył zniszczeń rzadko spotykanych w porównaniu z wojnami toczonymi do tego czasu. Zostało to jednak przekroczone przez tzw długą wojnę, podczas której bezsensowne zniszczenia wojenne, dokonane w ciągu zaledwie dziesięciu lat, a zwłaszcza straszliwe najazdy Tatarów, wielokrotnie przewyższyły szkody wyrządzone przez poprzednie bitwy z lat 1521-1568.
Nawet po wypędzeniu Turków lepsza przyszłość nie czekała Węgrów (choć nie musieli już znosić takich trudów), a oni musieli raz po raz walczyć o wolność i prawa narodu.
Przypisy
- ↑ Król nie bez powodu sprzeciwiał się wydaleniu dyplomatów włoskich i niemieckich, gdyż niebezpieczną niekonsekwencją byłoby jednoczesne planowanie wojny z jednej strony i z drugiej wykluczanie pozostałych krajów. Kosáry D. s. 116.
- ↑ 2,0 2,1 2,2 Błąd rozszerzenia cite: Błąd w składni znacznika
<ref>
; brak tekstu w przypisie o nazwieMNT
- ↑ Po wystawieniu kaucji Burgio wysłał jednego z szambelanów, aby zwerbował czeskich najemników.
- ↑ Kubinyi A. s. 95.
- ↑ Król Zygmunt chciał włączyć Węgry do porozumienia, aby odciążyć je od ciężkich ciężarów wojny, ale Ludwik zdecydował się kontynuować walkę, więc Węgry nie mogły zakończyć wojny tureckiej.
- ↑ Plan kampanii przewidywał zdobycie Budy.
- ↑ B. Szabó J. s. 53.
- ↑ Ale nawet jeśli Państwo Kościelne podjęło kroki w celu wsparcia Węgrów, nie miało to większego znaczenia, w rzeczywistości ono i Francja były raczej wrogami Węgier, biorąc pod uwagę Ligę z Cognac zawartą 22 maja 1526 roku z Wenecją i Mediolanem przeciwko Karolowi V , i wiadomo, czego oczekiwał Franciszek I od Sulejmana I. Kosáry D. s. 125.
- ↑ Markó L. s. 51.
- ↑ W 1522 walczyli pod dowództwem sławnego [[Jan Tarnowski|Jana Tarnowskiego]], któremu nakazano powrót z wojny rosyjskiej.
- ↑ Zamierzali także wysłać posłów, ale ich listy uwierzytelniające wydano dopiero 26 sierpnia, trzy dni przed bitwą pod Mohaczem. Kosáry D. s. 126.
- ↑ Z tego wszystkiego jasno wynika, że węgierscy przywódcy nie zrobili nic w interesie kraju, ani nawet po to, aby położyć kres izolacji polityki zagranicznej.
- ↑ Palatynowi nakazano uniemożliwić przeprawę, co nie powiodło się ze względu na opór szlachty.
- ↑ Według Szilágyiego nie docenili liczby Turków i ich umiejętności bojowych.
- ↑ Źródła są sprzeczne co do ich liczby, zwykle podają ją na 15 000 osób, a według niektórych bliżej 20 000, ale niektórzy szacują ją na zaledwie 5 000 osób. Magyarország története 1526-1686, s. 151.
- ↑ Obecnie historycy węgierscy próbują odtworzyć z fragmentów dane archiwów królewskich. Magyarország Képes Története, s. 71.
- ↑ Magyarország története, ss. 152–153.
- ↑ Później Werbőczy opisał to jako skłonienie sułtana do odwrotu, ale z militarnego punktu widzenia te działania za granicą nie byłyby poważne, a tym bardziej nie byłyby wystarczające, aby odciąć odwrót głównej armii tureckiej i zniszczyć najeźdźców .
- ↑ Kroniki tureckie wspominają, że żołnierze Sulejmana stracili pod Bács wielu janczarów i oficerów.
- ↑ Nawet podczas najazdu tatarskiego ludność walczyła zaciekle z najazdem Mongołów, jakiego nigdy nie doświadczyła w krajach wschodnich, gdzie po jednej decydującej bitwie, zwłaszcza po pokonaniu przywódców państwowych, opór w kraju również przerwany. To, między innymi, skłoniło Mongołów do odwrotu. Magyarország képes története, s. 39.
- ↑ Verpelét był w wielkim niebezpieczeństwie ze strony wrogich najeźdźców. Magyarország története, s. 150.
- ↑ Choć wojewoda nie pojawił się w Verpelét, kontynuował walkę z Turkami.
- ↑ Markó L. s. 38.
- ↑ Decyzje zgromadzenia Rakosa nie zostały ratyfikowane przez władcę, dlatego nie są inkorporowanymi artykułami prawa, ówczesne decyzje nazywane są w historiografii dekretem Rakosa!
- ↑ B. Szabó J. s. 29.
- ↑ B. Szabó J. s. 31.
- ↑ Kosáry D. A magyar állam külpolitikai helyzete Mohács előtt → A török-magyar viszony 1521 után, ss. 116–124.
Źródła
- B. Szabó János: A mohácsi csata, Corvina, Budapest 2006. ISBN 963-13-5563-2
- Csorba Csaba – Estók János – Salamon Konrád: Magyarország képes története, Magyar Könyvklub, Budapest 1999. ISBN 963-548-961-7
- Magyarország hadtörténete, Zrínyi katonai kiadó, Budapest 1985. szerk.: Liptai Ervin ISBN 963-32-6337-9
- Magyarország története 1526–1686, Főszerk.: Pach Zsigmond, Szerk.: R. Várkonyi Ágnes, 1. kötet, Akadémia Kiadó, Budapest 1985. ISBN 963-05-0929-6
- Markó László: A Magyar Állam Főméltóságai Szent Istvántól napjainkig, Magyar Könyvklub, Budapest 1999. ISBN 963-547-085-1
- Mohács – Tanulmányok, szerk.: Rúzsás Lajos és Szakály Ferenc, Akadémia Kiadó, Budapest 1986. ISBN 963-05-3964-0
- Felhasznált tanulmányok:
- 1. Szakály Ferenc: A török-magyar küzdelem szakaszai a mohácsi csata előtt (1365-1526)
- 2. Kubinyi András: A magyar állam belpolitikai helyzete Mohács előtt
- 3. Kosáry Domonkos: Magyarország külpolitikai helyzete Mohács előtt
- 4. Tardy Lajos: Mohács és a perzsa hadbalépés elmaradása
- 5. Káldy-Nagy Gyula: A török állam hadseregének kialakulása I. Szulejmán korára
- 6. Perjés Géza: A Mohácsi csata (1526. augusztus 29.)
- Perjés Géza: A szentgotthárdi csata 1964, Szentgotthárd, helytörténeti, művelődéstörténeti, helyismereti tanulmányok, Szombathely, 1981. ISBN 963-03-1192-5
Wiecej informacji
- Az 1521–1525 közötti korszak eseményei Magyarországon Zarchiwizowane (2014-07-19) na Wayback Machine
- Szilágyi Sándor: A Magyar Nemzet Története (sic!)
|
Magyar–török háború (1521–1526) Wojna węgiersko-turecka (1521–1526) {{{polski}}} | ||
Wojny tureckie na Węgrzech | ||
Székely Bertalan: Znalezienie ciała Lajosa II. Żałobny nastrój obrazu wywołany śmiercią króla sprawia ogromne wrażenie, że utracona została także niepodległość narodu. | ||
Data | 18 maja 1521 – 18 października 1526 | |
---|---|---|
Lokalizacja | Królestwo Węgier: obszar obecnych Węgier, Chorwacji i Północnej Bośni | |
Wynik | decydujące zwycięstwo osmańsko-tureckie nad Węgrami | |
Cassus belli | Król Węgier złamał pokój, co dało sułtanowi tureckiemu możliwość rozpoczęcia kampanii na podbój Zachodu | |
Zmiany obszaru | A Délvidék część tego Nándorfehérvár, Pétervárad i kilka południowych twierdz z zamkami w Chorwacji, prawie cała Bośnia posiadłości węgierskie wpadają w ręce tureckie | |
Walczące strony | ||
Oszmán Birodalom | Królestwo Węgier Chorwacja (która była częścią Królestwa Węgier) Państwo Kościelne | |
Dowódcy | ||
Sulejman I, sułtan Piri Mehmed, wielki wezyr |
Lajos II król Węgier † János Szapolyai, wojewoda Transylwanii | |
Siły | ||
ok. 80-85 000 ludzi | Wojska królewskie: ok. 20 000 ludzi[2] Oddziały z Transylwanii: ok. 5-15 000 ludzi Oddziały chorwaco-slawońskie: ok. 6000 ludzi Kontyngenty cesarstwa niemieckiego (częściowo bawarski).: 7000 ludzi Wojska czeskie: ok. 15 000 ludzi (nie zostały wprowadzone) Najemnicy papiescy: ok. 500-1000 ludzi Wojska wołoskie: ok. 5-6000 ludzi (walczyli wyłącznie na Wołoszczyźnie) Polskie posiłki: 3000 ludzi | |
Szablon |
Szablon:Magyar–török háború (1521–26)
Wojny osmańsko-habsburskie |
---|
1521–26 ♦ magyar belháború ♦ 1529–33 ♦ 1540–47 ♦ 1550–58 ♦ várháborúk kora ♦ 1560–64 ♦ 1565–68 ♦ vitézi portyák ♦ Békés-felkelés ♦ hosszú háború (1591–1606) ♦ Bocskai-felkelés ♦ erdélyi belháború ♦ 1612–13 ♦ 1636 ♦ 1657–62 ♦ Szejdi-dúlás ♦ 1663–64 ♦ bujdosó felkelések ♦ Thököly-felkelés ♦ a török kiűzése ♦ a Szent Liga háborúja ♦ 1716–18 ♦ utolsó tatárjárás (1717) |
|}
- ↑ Radu V walczył z Turkami we własnym kraju między 1522 a 1525, co nie przyniosło korzyści frontowi węgierskiemu, a tym bardziej, gdyż sukcesy wojewody Radu wystarczały co najwyżej jedynie do utrzymania własnej władzy
- ↑ Resztę armii stanowili czescy, niemieccy, hiszpańscy i morawscy najemnicy, odrębni od armii w Czechach i niemieckich kontyngentów cesarskich. Część z nich została zwerbowana przez papieża w celu wzmocnienia armii królewskiej.