Życiorys
Urodzona 1 stycznia 1940 roku w Brześciu nad Bugiem, zginęła 10 kwietnia 2010 roku o godz. 8.56 w katastrofie samolotu prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego pod Smoleńskiej.
Jako kilkumiesięczne dziecko z Matką wywieziona na „nieludzką ziemiꔂ, którą opuściła za armią Andersa i wyruszyła na tułaczy szlak: przez Bliski Wschód, dotarła do krainy Masajów na pograniczu Kenii i Tanganiki, skąd przez Genuę w 1947 roku wróciła do Polski gdzie zamieszkała z odnalezionym ojcem, Janem w Jaworze.
Maturę zdała w Liceum Sióstr Urszulanek we Wrocławiu w 1958 r.
Dyplom z archeologii na wydziale historii sztuki uzyskała na Uniwersytecie Wrocławskim.
W drugiej połowie lat 60. XXw. rozpoczęła pracę w Przedsiębiorstwie Państwowym Pracownie Konserwacji Zabytków w Pracowni Dokumentacji Naukowo-Historycznej. Każdą pracę wykonywała z ogromnym zaangażowaniem i pasją. Jej największym dokonaniem jest opracowanie pełnej dokumentacji historycznej płótna Panoramy Racławickiej. Wykazała się również wielkim zaangażowaniem w zabezpieczenie resztek ocalałych z pożaru kościoła św. Elżbiety Węgierskiej we Wrocławiu 9 czerwca 1976 r.
Od roku 1980 współpracowała z opozycją demokratyczną, Wielką Solidarnością, a w stanie wojennym z Solidarnością Walczącą.
Propagatorka beatyfikacji księdza Jerzego Popiełuszki,
propagatorka kultu Miłosierdzia Bożego.
Współtwórczyni Fundacji Sztuki Sakralnej imienia Anny Walentynowicz i Szymona Mirera.
Współorganizatorka Seminariów „W trosce o Dom Ojczysty”. Współpracowniczka Związku Legionistów z siedzibą na Oleandrach w Krakowie.
Wieloletnia, najbliższa współtowarzyszka Anny Walentynowicz i jej współpracownica.
Podróż do Katynia była ukoronowaniem ich wspólnych działań zmierzających do godnego upamiętnienia ofiar mordu katyńskiego oraz wszystkich tych, którzy zginęli na nieludzkiej ziemi.
16 kwietnia 2010 r.pośmiertnie odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski przez tymczasowo wykonującego obowiązki Prezydenta Rzeczypospolitej marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego.
Sybiraczka
Działaczka opozycji demokratycznej z Krakowa. Na uroczystości katyńskie zabrała ją Anna Walentynowicz. Sama schorowana potrzebowała pomocy w poruszaniu się, a Janina Natusiewicz-Mirer służyła jej w tym nie pierwszy raz.
– Przy każdej uroczystości Anna Walentynowicz prosiła o dwa miejsca: dla siebie i dla pani Janiny. To była ciepła, bardzo sympatyczna osoba. O wszystkich tak się mówi, ale pani Janina była naprawdę zawsze uśmiechnięta i wyjątkowo życzliwa – wspomina pracownik Kancelarii Prezydenta.
Więcej…http://wyborcza.pl/1,75402,7760175,Janina_Natusiewicz_Mirer.html#ixzz0kzP9NjGw
Najnowsze komentarze