Hiperbłąd prezydenta?
Komisja Rewizyjna Rady Miejskiej stwierdziła, że prezydent Wrocławia złamał prawo wydając zgodę na budowę francuskiego hipermarketu Carrefour przy ul. Hallera. Jak ustaliliśmy, pierwsze wnioski zespołu kontrolnego potwierdzają, że Zarząd Miasta powinien przed wydaniem pozwolenia na budowę zmienić plan zagospodarowania, a tego nie zrobił.
Takie wnioski komisja sformułowała już w lipcu, ale do tej pory nikt
ich oficjalnie nie ujawnił. - Wiem o tej kontroli tylko z plotek, ale te
wnioski są mylne - powiedział "Słowu" Andrzej Łoś, wiceprezydent Wrocławia.
Komisja Rewizyjna zajęła się sprawą Carrefoura w
czerwcu, gdy radny AWS Jerzy Stopiński złożył w tej sprawie interpelację.
Przypomnijmy, mieszkańcy ulicy Hallera od początku twierdzili, że decyzja
Zarządu Miasta byla niezgodna z prawem. W tej sprawie odwoływali się do
urzędów miejskiego, wojewódzkiego i Głównego Inspektora Budowlanego. Próbowali
zainteresować też sprawą radnych.
Od września ubiegłego roku, jak tylko dotarła do
nich wiadomość o decyzji prezydenta, bezskutecznie starali się przekonać
urzędników, że
prezydent złamał prawo
wydając zgodę na budowę hipermarketu niezgodnie z planem przestrzennego
zagospodarowania miasta. W planie bowiem nie było mowy o budowie w tym
miejscu centrum handlowego, a teren ten zaznaczony był symbolami IS, co
oznacza przeznaczenie na cele specjalne, wojskowe. W przypadku zmiany charakteru
inwestycji, plan należało zmienić, ale to się nigdy nie stało. I to dla
mieszkańców byl jeden z argumentów przeciwko decyzji prezydenta.
Kolejny - to lokalizacja marketu tuż przy obwodnicy śródmiejskiej,
co według mieszkańców miało sprawić, że ulica stanie się nieprzejezdna,
zamiast gwarantować płynny ruch samochodów.
Mieszkańcy protestowali do maja, kiedy to Carrefour
zaproponował im 200 tysięcy złotych na wymianę okien w budynkach. - Niepotrzebnie
się zgodziliśmy, te pieniądze wystarczą jedynie na wymianę 30 procent okien,
to rozwiązanie nie załatwia sprawy, mogliśmy walczyć do końca - powiedziała
nam jedna z mieszkanek bloku na rogu ulic Hallera i Mieleckiej.
Jej zdaniem rady osiedli, choć pewne swoich racji,
odpuściły, bo po prostu były zmęczone bezsilnością i brakiem zainteresowania
sprawą ze strony urzędników i radnych
Racja przyznana
Dopiero teraz okazuje się, że mieszkańcy się nie mylili. Tak twierdzi
zespól, który przygotowywał protokół dla Komisji Rewizyjnej. Michał Gabryel,
przewodniczący komisji, potwierdza, że Zarząd Miasta złamał prawo nie zmieniając
planu i nie informując radnych o takiej potrzebie. - Tak wynika z dokumentów,
które przeanalizowaliśmy. Ponadto, według pierwszych wniosków komisji naruszono
zostały zasady samorządności - zarząd wydal zgodę na budowę bez udziału
organów opiniujących, jakimi są rady osiedla.
Według naszych informacji, takie wnioski zespól
kontrolny Komisji Rewizyjnej sformułował już w lipcu, czyli jeszcze przed
otwarciem hipermarketu. Do tej pory jednak radni nie zostali z wnioskami
zapoznani.
- Będziemy chcieli ją, przedstawić na najbliższej
sesji. Wcześniej były to wnioski robocze, a ich przedstawienie nie było
możliwe ze względów proceduralnych, musieliśmy ponadto skonsultować wnioski
z prawnikami - stwierdza radny Gabryel. I dodaje, że przy tak poważnym
problemie
pośpiech nie byt potrzebny
Zdaniem przewodniczącego komisji, w całej sprawie nie tylko ważne jest
to, że złamano prawo, ale i to, że wydano błędną decyzję o lokalizacji.
- W naszej ocenie Zarząd Miasta nie powinien się
godzić na budowę hipermarketu w tym miejscu, wśród bloków i przy obwodnicy
- mówi Michał Gabryel. Dodaje, że przekazując wnioski komisji, zażąda wyciągnięcia
konsekwencji wobec osób odpowiedzialnych za naruszenie prawa.
Oznacza to, że komisja wymagać będzie od Zarządu
Miasta żeby sam się ukarał.
- Ustalenie winnych i wyciągnięcie konsekwencji
nie leży w naszych kompetencjach, wyniki kontroli oceni Rada Miasta. -
komentuje przewodniczący komisji.
Andrzej Łoś, wiceprezydent Wrocławia, powiedział
nam natomiast, że jest zaskoczony, że do tej pory nie otrzymał wniosków
Komisji Rewizyjnej.
- Wiem, że taka kontrola się skończyła wiele tygodni
temu. Dotarły do mnie pogłoski, że komisja kwestionuje decyzje Zarządu
Miasta, ale uważam, że to nie komisja powinna rozstrzygać, czy decyzja
administracyjna była słuszna - powiedział "Słowu" wiceprezydent.
Tymczasem mieszkańcy bloków przy Carrefourze zdecydowali
się na złożenie cywilnych pozwów przeciwko zarządowi miasta i Carrefourowi.
- Prawnik przygotowuje już wzór pozwu, na razie
trudno powiedzieć, ilu mieszkańców się na to zdecyduje, ale na pewno kilkudziesięciu,
a domagać się będą po prostu odszkodowań za obniżenie wartości mieszkań
powiedział nam Henryk Michałkowski, przewodniczący Rady Osiedla przy spółdzielni
,,Metalowiec".
|
Przedruk za Słowo Polskie z dnia 25 października
1999
Strona główna