1968 Recenzja – prof. Władysław Czerny

Dnia 18.6.68

Odpis

Czerny Władysław prof. arch.

Wrocław – Politechnika

Katedra Urbanistyki

 

Recenzja pracy doktorskiej arch.mgr Ryszarda Natusiewicza p.t.:

„Adaptacja staromiejskiego placu Nowy Targ w Wrocławiu
na współczesny zespół mieszkaniowy”

 

Wartość twórca, architektoniczna pracy.

Trzeba już na wstępie zaznaczyć, że nie chodzi w tym przypadku o tylko elaborat pisany z odpowiednią ilością „Opus citatum” i „ibidem”, z udokumentowaniem każdej myśli powołaniem się na opinie w tej samej sprawie wypowiedziane gdzieś przez innych, nie chodzi tu o publikację ilustrowaną rysunkami – mamy tu do czynienie z pracą architektoniczną prawdziwie twórczą, dziełem kompozycyjnym „opublikowanym” nie w arkuszach i nie odpowiedniej ilości znaków pisarskich, ale opublikowanym tak, jak dzieła architekta powinny być publikowane, t.j. zrealizowane w terenie. Tak wyobrażam sobie właściwe prace naukowe architektów kwalifikujące innych do nauczania projektowania architektonicznego, jak to jeszcze w latach 50-tych opisałem w artykule zamieszczonym w „ W Życiu Szkoły Wyższej”. A więc tworzącą „szkołę” w tej dziedzinie twórczości. Bo nie chodzi tu o projekt banalny, chodzi o pracę awangardową, rozwiązującą problem bardzo trudny i o wielkiej odpowiedzialności kulturowej.

 

A czymże jest ten 69-cio stronnicowy elaborat zaopatrzony w 47 ilustracji, który jest przedmiotem rozprawy doktorskiej? – Jest on sprawozdaniem z dokonanej pracy, stanowi wykład uzasadniający wykonany projekt, zawiera krytykę realizacji dokonanej w pewnym zubożeniu pierwotnie pomyślanego dzieła. Te deformacje i okrawania architektury są zawsze sprawą ludzi, których Abercrombie określił: „…wbrew zasadniczej, ludzkiej tendencji… ducha pionierskiego… staje zawsze bezwładność ciężkiej wagi… jest ona często stanowiskiem t.zw. człowieka praktycznego”.

 

Całość dzieła architekta Natusiewicza jest oparta o wielokrotnie studia, które rozpoczął od poznania historii architektury, inwentaryzacji zabytków, z którą równolegle jego twórczość rysunkowa przynosi ogromny dorobek rysunków dokumentalnych zabytków śląskich; przechodzi szkołę rekonstrukcji zabytków, aby stopniowo dojść do rozpoznania i przyswojenia sobie praw podstawowych tworzenia na nowo krajobrazu architektonicznego na miejscu dawnych miast zabytkowych, przy zachowaniu ich skali, indywidualności i obyczaju plastycznego, które je tworzył. Temu przygotowaniu humanistycznemu towarzyszy w twórczości architekta Natusiewicza zmysł socjalnego funkcjonalizmu, z którym podchodzi on do spełnienia programu użytkowego wykonywanych projektów w służbie i dla człowieka-mieszkańca oraz doskonałe opanowanie współczesnej techniki budownictwa uprzemysłowionego, nacechowane zmysłem prawdziwie słusznej typizacji elementów i zespołów projektodawczych. Pod tym względem twórczość Natusiewicza jest antytezą oficjalnej, katalogowej typizacji buchalterskiej, która jest nieszczęściem naszego, obecnego budownictwa mieszkaniowego. Typizacja Natusiewicza tworzy w całej „dzielnicy” Nowego Targu układ modularny, jednoczący ją w jednolite dzieło kompozycji architektonicznej.

 

Zarys historyczny zawarty w pracy jest słusznie ograniczony do niezbędnych danych dających charakterystykę funkcjonalną placu w całym okresie jego istnienie, jego pozycję w strukturze miasta oraz pogląd na wartości zabytkowe jego zabudowy w 18-tym, 19-tym wieku i bezpośrednio przed zniszczeniem w 1945 r. ta retrospektywa na inwentaryzacja i obraz zniszczeń stanowią należyty dowód, że do dokumentarnej odbudowy zabytkowej nie było dostatecznych podstaw i że projekty takiej rekonstrukcji posługiwały się projektowaniem „w starym stylu”, co jak słusznie doktorant piętnu je jest procederem architektonicznie niedopuszczalnym. Trzeba zaznaczyć, że już budowa wielkiego biurowca bezpośrednio przed 1914 r. stanowiła rażący wyłom w historycznym ukształtowaniu Nowego Targu. Budynek ten zyskał dopiero uzasadnienie sytuacyjne po zburzeniu reszty pierzei południowej i otwarciu placu w kierunku placu Dzierżyńskiego. W tej sytuacji przeciwstawienie masywu tego gmachu pozostałym trzem pierzejom utrzymanym w skali segmentowego zabudowania miało pewien zdecydowany charakter kompozycyjny. Natomiast najnowsza „historia” placu, która go obdarzyła ni w pięć ni w dziewięć ustawionym nowym biurowcem, kłócącym się ze starym i z całym otoczeniem jest już skandalem architektonicznym, którego przestępczość uzasadnia doskonale praca Natusiewicza.

 

Koncepcja budowy segmentowej przedstawiona w pracy była jedynie słuszna i została przeprowadzona konsekwentnie w doskonałym skomponowaniu wewnętrznym, funkcjonalnym segmentu oraz w jego ukształtowaniu zewnętrznym, będącym przykładem architektury na wskroś logicznej, wynikającej z układu wewnętrznego. Również wyposażenie powierzchni zewnętrznych ścian jest celowe i dodatnie; zwłaszcza zastosowanie w przyziemiach oblicowania tłuczniem, tworzy materiał „niezniszczalny”, o żywej fakturze a zarazem nie narzucający się w całości zespołu. Wysoko należy ocenić przemyślenie funkcjonalnej elastyczności organizacji przestrzennej tych segmentów i strukturę techniczną odpowiadającą w pełni nowoczesnej technologii budownictwa uprzemysłowionego .

 

Wybrany sposób odbudowy Nowego Targu należy jeszcze zestawić z warunkami podstawowymi, które inaczej przedstawiałaby się w warszawskim Starym Mieście i w Gdańsku, nowy Targ wrocławski nie był pomnikiem narodowym, jakim było Stare Miasto Warszawskie ani takim pomnikiem kultury światowej jakim był Gdańsk. Warszawę i Gdańsk Główny odbudowywało jeszcze stare pokolenie polskich murarzy, którzy posiadali sztukę swego zawodu już niespotykaną w innych krajach w owym czasie. Nowy Targ wrocławski odbudowywano już w nowej powstającej epoce techniki budowlanej i tej epoce odpowiada, już jego postać ale utrzymana w jemu właściwej skali elementów, co jest najistotniejszym wymaganiem urbanistyki konserwatorskiej.

 

Położenie urbanistyczne Nowego Targu według tez pracy doktorskiej.

Doktorant przedstawia słusznie w dwoje j pracy całość zespołu Nowego Targu i okolicy jako jednostkę strukturalną, która nie powinna być przecinana ruchem kołowym, przelotowym i która powinna mieć możliwie duże przestrzenie przeznaczone dla ruchu pieszego. Można by nawet posunąć się dalej w tym względzie i wykluczyć a placu wszystkie jezdnie z wyjątkiem tylko południowej, która stanowi ciąg w planie miasta konieczny; jest ona zarazem najmniej uciążliwa, ponieważ przebiega po stronie północnych elewacji i to budynku biurowego, bez sklepów i mieszkań. W propozycjach własnych doktoranta najsłuszniejsze wydaje się wykluczenie arterii N-S wzdłuż wschodniej pierzei placu i przerzucenie jej poza kościół Wojciecha i poza halą Targową, gdzie istniała jedynie prawidłowa możliwość przeprowadzenia nowoczesnej arterii komunikacyjnej, nieobarczonej adjacentami. Odcięcie pierzei wschodniej placu arterią przelotową dowodzi kompletnego analfabetyzmu w planowaniu Wrocławia a wzniesienie sławetnego, nowego biurowca przy placu, wzniesienie szkoły i ostatnio punktowców mieszkaniowych na jedynie możliwej trasie N-S jest już szkodnictwem, które powinno być karane. Projekt zatem Natusiewicza rozmieszczenia komunikacji zewnętrznej w stosunku do zespołu Nowego Targu jest najzupełniej słuszny i godny wyróżnienia. Nie jest winą doktoranta, iż trasę N-S przedstawia jako „obwodnicę wewnętrzną”, która w ogóle w planie miasta jest wielką pomyłką. Przeprowadzenie arterii po nabrzeżu Odry pod Uniwersytetem jest w ogóle niedopuszczalne, ponieważ na przyszłość uniemożliwiłoby pracę w gmachu Uniwersytetu, wylot spod przejazdu na most uniwersytecki jest wprost zagrażający życiu, a trasa nadodrzańska jest zbyt wąska, aby mogła służyć intensywniejszemu ruchowi. Jedynie słuszne przeznaczenie tego nabrzeża to przeznacze[nie] go na pieszy bulwar akademicki z wykluczeniem wszelkiego przejazdu. Trasa zaś N-S z za hali targowej powinna przebiegać tak, jak to jest pokazane w konkursowym projekcie reprodukowanym w prasy pod nr 25. /pozostałe zastrzeżenia, autora do tego projektu najzupełniej słuszne/.

W tym miejscu należy zaznaczyć, że praca arch. Natusiewicza wykazuje brak jasnych koncepcji w planowaniu oficjalnym miasta i przy tym dowodzi jeszcze łamania oportunistycznego na każdym kroku nawet istniejących zupełnie niewystarczających zamierzeń planowych. Dowodzą niejasności podstawowego układu miejskiego zamieszczone w pracy rozwiązania placu Dzierżyńskiego, które ignorują zarówno kierunek N-S ku Dworcowi, jak i W-Z z[e] Słodowej na Słowackiego. Tę część ilustracji należałoby albo z pracy wyłączyć albo zaopatrzyć komentarzem zgodnym z niniejszą recenzją.

 

Projekt własny arch. Natusiewicza odbudowy Nowego Targu.

Zrealizowany projekt, którego współautorem jest doktorant, jest niewątpliwie dziełem postępowym, noszącym jednak wiele cech kompromisu z różnorakimi wymaganiami inwestorsko-wykonawczymi. Np. pierzeja północna placu, choć sama w sobie poprawna, jako budynek osiedlowy, nie odpowiada potrzebom kompozycji placu. Doktorant zatem wprowadził do pracy również swój własny projekt /niezrealizowany/ odbudowy placu, który jest znakomitą krytyką projektu wykonanego. Jego projekt oparty na zaprojektowanym przez niego segmencie szerokości 5,10 m znacznie lepiej odpowiada słusznym tezom pracy. Zarówno zastosowanie niższej o jedną kondygnację zabudowy niż zrealizowana i wprowadzenie drobniejszej rytmiki pierzei znacznie zwiększa skalę placu. Należy żałować, że właśnie ta w pełni realna funkcjonalnie i technologicznie zabudowa nie została zrealizowana. Również słuszna jest koncepcja projektu wzniesienia jakiegoś parterowego pawilonu na południowej stronie placu, który by wyłączył z zespołu placu budynek biurowy a z placu uczynił wnętrze wyłącznie piesze. Sądzę jednak, że pawilon ten powinien być silniej rozczłonowany niż ten, który autor wrysował na jednym z swoich szkiców. Jeszcze raz jednak podkreślę, że potworny, nowy budynek biurowy, postawiony przy placu nie wiążący się w żaden sposób z otoczeniem – nie jest bowiem ani dominantą ani „domem z szeregu” – jest brutalnym, niekulturalnym ekscesem w krajobrazie placu i w ogóle w krajobrazie miasta. Zamknął on przy tym możliwość otwarcia placu ku południowi, co tak dobrze było zaprojektowane w pracy konkursowej Natusiewicza i Alexewicza.

 

Praca zawiera bardzo bogaty materiał studialny, zawiera ogólnie słuszną tezę dotyczącą budowy nowej w obrębie zabytkowych układów urbanistycznych. Dowód, tej tezy jest przeprowadzony bezbłędnie na przykładzie odbudowy Nowego Targu. Praca zawiera cenne uwagi na temat kompozycji plastycznej krajobrazu miejskiego i wykazuje doskonałe opanowanie współczesnej techniki budownictwa uprzemysłowionego.

 

Dlatego oceniam pracę architekta Natusiewicza jako bardzo wartościową, spełniającą w pełni wymagania pracy doktorskiej, a nawet jako jeden z przykładów jakimi powinny być prace doktorskie i habilitacyjne na Wydziałach Architektury.

Pracę moim zdaniem należy dopuście do obrony publicznej. Jej opublikowanie byłoby cennym materiałem dydaktycznym dla wielu architektów.

 

/-/ Czerny Władysław

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.